Myśl opracowania ''Kolęd'' pochodzi od dyrektora PWM - Tadeusza Ochlewskiego, ale zgodę na podjęcie zaproponowanego tematu i charakterystyczną selekcję tworzywa melodycznego do ''Kolęd'' należy chyba przypisać bożonarodzeniowym doświadczeniom i przeżyciom twórcy. ''Kolędy'' przełamują, nie przekraczany dotąd w opracowaniach tego typu utworów, krąg środków kompozytorskiej techniki. W związku z tym ''kolędy'' nie są i nie mogły być pomyślane jako utwory do wykonywania domowego. Są to w całym tego słowa znaczeniu utwory koncertowe. [Jan Stęszewski] Pierwsze wydanie Kolęd miało miejsce w 1947 roku; w tymże roku kilka z nich zostało wykonanych publicznie. Lutosławski zaczerpnął materiał melodyczny ze Śpiewnika kościelnego księdza M. Mioduszewskiego oraz ze zbiorów Oskara Kolberga; niejednokrotnie melodie kolęd mogą się wydawać odmienne od wersji najpowszechniejszych obecnie. Przede wszystkim jednak należy podkreślić, iż są to utwory koncertowe, w których prostej partii wokalnej towarzyszy wyrafinowany akompaniament fortepianowy, którego łatwość techniczna jest jedynie pozorna. Na wpół ludowe melodie kolęd zderzone zostają z XX-wieczną harmoniką niefunkcyjną; przefiltrowanie ich przez kompozytorski geniusz Lutosławskiego owocuje nową jakością, niezwykle wysoką ocenioną już przez pierwszych recenzentów Kolęd.