Mój Koncert fortepianowy składa się z czterech części, które gra się bez przerw, mimo iż każda z tych części posiada swe wyraźne zakończenie. Część pierwsza składa się z czterech członów. W pierwszym i trzecim motywy eksponowane są jakby ''od niechcenia'', lekko, czasem nieco kapryśnie, nigdy zbyt poważnie. W przeciwieństwie do tego drugi i czwarty człon wypełnia szeroka kantylena prowadząca w końcu do punktu szczytowego całej części. Część druga to rodzaj ''moto perpetuo'' - szybka gonitwa fortepianu na tle orkiestry, kończąca się uspokojeniem, które przygotowuje część trzecią. Otwiera ją recitativo fortepianu solo, po czym intonuje on, również bez udziału orkiestry, śpiewny temat largo. Środkowy człon, rozpoczęty wejściem orkiestry, kontrastuje z pierwszym przez swój bardziej gwałtowny, momentami dramatyczny charakter. Kantylena bez akompaniamentu orkiestry powraca na zakończenie tej części. Część czwarta ze względu na swą budowę stanowi aluzję do barokowej formy ciaccony. Jej temat (zawsze grany przez orkiestrę) składa się z krótkich nut przedzielonych pauzami, a nie - jak w tradycyjnej ciacconie - z akordów. Temat ten, powtarzany wielokrotnie, stanowi tylko jedną warstwę muzycznego dyskursu. Na jego tle fortepian eksponuje coraz to inne epizody. Dwie te warstwy działają na zasadzie formy łańcuchowej, tzn. początki i końce fortepianowych epizodów nie pokrywają się z początkami i końcami tematu. Spotkanie następuje tylko jeden raz przy końcu utworu. Temat występuje po raz ostatni w formie skróconej (bez pauz), grany przez orkiestrę tutti bez fortepianu. Następuje krótkie recitativo fortepianu fortissimo na tle orkiestry, po czym krótka Coda (presto) kończy utwór. W nieco mniejszym stopniu niż w innych utworach występuje i w ''Koncercie fortepianowym'' element przypadku. Jest on - jak zawsze - ściśle podporządkowany zasadom organizacji wysokości dźwięku (harmonii, melodii, etc.). Mimo to nie ma w mej muzyce improwizacji. Wszystko, co ma być grane, jest szczegółowo zanotowane i ma być precyzyjnie zrealizowane przez wykonawców - członków zespołu. Jedyną, ale podstawową różnicą między sekcjami ad libitum (a więc nie dyrygowanymi), a tymi, które zapisane są w sposób tradycyjny (z podziałem na takty o oznaczonym metrum), jest fakt, iż w tych pierwszych nie ma wspólnego dla wszystkich podziału czasu. Innymi słowy, każdy z nich wykonuje swoją partię tak, jakby ją miał grać sam, nie koordynując jej z innymi. Daje to w rezultacie specyficzną, ''wiotką'' fakturę o bogatych, kapryśnych rytmach, niemożliwych do osiągnięcia w żaden inny sposób. [Witold Lutosławski, WJ1988]