Witold Lutosławski
Lacrimosa
na głos i organy
''Lacrimosa'' na sopran, chór mieszany i orkiestrę symfoniczną powstała w 1937 jako część planowanego ''Requiem'' mającego być pracą dyplomową Witolda Lutosławskiego.Myśl ta szybko jednak została zarzucona, zaś z dwóch już powstałych fragmentów (Requiem aeternam i Lacrimosa) wojenną zawieruchę przetrwała tylko ''Lacrimosa''.Skomponowana według schematu A-B-A, w swoim muzycznym brzmieniu budzi wyraźne skojarzenia z późną twórczością Szymanowskiego, a zwłaszcza ze ''Stabat Mater'': tonacja a-moll ''zabrudzana'' jest modalizmami, przez pojawiający się na VII stopniu skali czysty trójdźwięk G-dur, zaś dominanta często bywa molowa.W części środkowej solowa melodia sopranu wsparta zostaje na homofonicznej fakturze chóru, w czym zaś można zauważyć nawiązania do romantyzmu, wpływy francuskie, a zwłaszcza ''Requiem'' Fauré'go.Końcowe Amen śpiewane i grane przez wszystkich wykonawców zamyka utwór efektowną wyrazowo frazą, zamierającą w piano. Publiczność poznała obydwa fragmenty ''Requiem'' jesienią 1938 roku, tuż po wojnie Polskie Wydawnictwo Muzyczne opublikowało ''Lacrimosę'' w opracowaniu na głos i organy i właśnie ta wersja odżyła na początku lat osiemdziesiątych, często wykonywana w kościołach polskich w czasie stanu wojennego. Idea ''requiem'', które - jak mówił - ''każdy kompozytor pisał na swój pogrzeb'', towarzyszyła Lutosławskiemu przez dłuższy czas. Zastanawiał się nad nią jeszcze w latach siedemdziesiątych, a ponieważ nie odpowiadał mu tradycyjny tekst liturgiczny w całości, na temat ewentualnych zmian radził się swego kuzyna, benedyktyna o. Karola Meissnera, wnuka Wincentego Lutosławskiego. Pomysłu tego jednakże nigdy nie zrealizował. Muzyka ''Lacrimosy'' towarzyszyć miała mu w czasie ostatniej drogi, w kaplicy cmentarnej na Powązkach. [Krzysztof Meyer, opr.dg]