Elżbieta Sikora
Cadenza
na wiolonczelę
Podczas jednego z wykonań Suity na wiolonczelę i taśmę urządzenie odtwarzające partię elektroakustyczną przestało nagle działać i wykonawca skończył grać utwór sam. Wtedy właśnie zrodził się pomysł, by z końcowej partii wiolonczeli w piątej części Suity wyodrębnić fragment, zaczynający się zresztą kadencją instrumentu solowego, który po przekomponowaniu stał się odrębnym utworem – Cadenzą. Rozpoczyna się prostym, ostinatowym motywem, który rozwijając się i przekształcając aż do paroksyzmowego finału, tworzy formę dającą wykonawcy wiele swobody i okazji do zaprezentowania własnej inwencji i interpretacji.
Elżbieta Sikora