To, że walce Chopina nie są już muzyką taneczną, ale wyrafinowanymi kompozycjami koncertowymi do wykonania w salonie czy sali koncertowej, nigdzie nie wyłania się tak ostro, jak w „Grande Valse” op. 42. Główny temat hantli z zachwytem rytmicznym przechodzeniem między akompaniamentem w typowym czasie ¾ a melodią, która z kolei jest słyszalna w czasie dupleksu. Robert Schumann nazwał ten walc „utworem salonowym najszlachetniejszego typu”; taki, który pomimo całej swojej błyskotliwości i wirtuozerii, wciąż może być opanowany przez zaawansowanych amatorów.