Powszechnie wiadomo, że Chopin pisał prawie wyłącznie utwory na fortepian solo. Jedynie dla wiolonczeli zrobił wyjątki: dwa utwory - Polonez brillante i Duet Concertant (HN 788) zostały napisane na wiolonczelę i fortepian, a także pozwolił, aby wiolonczela wyraziła się w operze Trio fortepianowe op. 8 (HN 1068). W końcu, pod koniec życia, uhonorował instrument strunowy wielką, czteroczęściową Sonatą g-moll. Rozległy materiał szkicu dowodzi, że nie była to zabawa dla dzieci. Sam Chopin twierdził: „Dzięki mojej sonacie na wiolonczelę jestem raz zadowolony, a raz niezadowolony. Rzucam ją w kąt, a potem podnoszę". Dziś możemy tylko wyobrażać sobie tę walkę. Sonata ze słynnym melodycznym ruchem Largo jest teraz mocno osadzona w kanonie literatury na wiolonczelę.